Wczytuję dane...

Zioła, czyli leki prosto z serca natury

Fitoterapia/Ziołolecznictwo

Zioła, czyli leki prosto z serca natury

Ziołolecznictwo, znane też jako fitoterapia, ma bardzo odległą historię sięgającą początków ludzkości i czasów, zanim jeszcze pojawiła się pierwsza cywilizacja. To jedna z najstarszych dziedzin medycyny naturalnej polegająca na wykorzystaniu surowców i przetworów roślinnych do wywoływania korzystnych zmian w funkcjonowaniu organizmu. 

Rewolucja przemysłowa i szybki postęp przyczyniły się do rozwoju farmakologii, jednak dopiero w ostatnich dziesięcioleciach udowodniono naukowo szkodliwe działania uboczne wielu leków syntetycznych. Stąd powrót do ziołolecznictwa i ponowne docenienie zadziwiającej mocy roślin leczniczych. Do łask powróciły preparaty galenowe, a także elementy tradycyjnej medycyny chińskiej i hinduskej. Zioła suszone i preparaty ziołowe przeżywają prawdziwy renesans doceniane także przez tradycyjnych lekarzy, którzy coraz częściej zastępują nimi leki syntetyczne, wspomagając nowoczesne metody terapeutyczne.

Na czym polega ziołolecznictwo?

Gdy zaczynamy czytać o właściwościach ziół szybko okazuje się, że istnieje tak wiele dobroczynnych roślin, że trudno wybrać tą jedyną. Najważniejsze to znaleźć główne problemy dotyczące naszego samopoczucia i połączyć je z odpowiadającymi im właściwościami roślin. W skrócie chodzi o dokładne przyglądanie się temu, co nas otacza i znalezienie języka natury, który wyrażałby nasze potrzeby. Pomóc nam może w tym przypadku radiestezja. Każde zioła ma odpowiedni nośnik informacyjny i każda dolegliwość jest na odpowiednim nośniku wibracyjnym, terapeuta ma za zadanie połączyć oba te nośniki i znaleźć odpowiednie rozwiązanie w tym wypadku, dobrać odpowiednie zioło.

Zioła nie powinny być stosowane bez podstawowej wiedzy. Znając swoje potrzeby możesz zacząć szukać odpowiednich ziół. Wymaga to zrozumienia ich właściwości. Na początku to, że rośliny mają charakter może wydawać się dziwne, jednak w naszej kulturze tak naprawdę ten pogląd jest zadomowiony od wieków. W końcu wszyscy wiedza, że mięte pije się w upał, herbatę z miodem, cytryną czy malinami na przeziębienie a rumianek na uspokojenie. Dlatego najpierw należy poznać właściwości ziół, a następnie można je z powodzeniem stosować.

Tak naprawdę to nie jest trudne. Częściej jest ci gorąco, czy zimno? Łatwo się rumienisz, czy ciągle masz zimne dłonie? Cierpisz na zgagę, czy masz słaby metabolizm? Twoja skóra jest sucha czy tłusta? Zwykle rozpiera cię energia, czy masz poczucie, że ledwo żyjesz? Zacznij od nazwania swojego samopoczucia. Dzięki temu zyskasz ogólny kierunek.

Znając temperaturę rośliny (czyli to, czy schładza czy ogrzewa organizm), czy ma właściwości nawilżające czy wysuszające, czy dodaje, a może ujmuje energii, możemy zdecydować, czy dana roślina zadziała odpowiednio na naszą równowagę wodną, temperaturę i poziom energii. Osoby, którym stale jest zimno, powinny sięgać po rozgrzewające zioła, osoby doświadczające suchości – nawilżające rośliny a ci, którzy cierpią na wieczne zmęczenie, skorzystają na lekkich i energetyzujących mieszankach. Ziołolecznictwo polega na logice: równoważymy zdrowie ucząc się prostych zasad efektywnego wykorzystywania roślin. Jak ze wszystkim (czy to z nowym językiem, czy z flamenco), po prostu trzeba się tego nauczyć.

Gdy już nauczymy się używać właściwego języka do opisu naszego samopoczucia, łatwiej będzie żyć w zgodzie z tym, co czujemy.

Praktykowanie od wielu lat ziołolecznictwa nauczyło mnie dwóch rzeczy:

  1. Jesteś swoim najlepszym lekarzem!
  2. Natura leczy najlepiej.

Wystarczy, że dostroisz się do swoich potrzeb wsłuchasz się w siebie, a ona zajmie się resztą. Zatrzymaj się, zacznij wykorzystywać ten leczniczy język i pozwól, by twój świat uległ transformacji. Powodzenia!

GPTCHAT